Co jeśli…? recenzja odcinka 9 – Zabawna usługa dla fanów wypełniła koniec zabawnej serii, ale o co chodzi?
'Co jeśli…?' była zabawną serią wypełnioną usługami dla fanów, ale nadszedł czas, aby zapytać: o co chodzi? Ten program był pierwotnie zapowiadany jako scenariusz „co by było, gdyby” dla Marvel Cinematic Universe, badający, co mogłoby się stać, gdyby różne wydarzenia potoczyły się inaczej. Ale w praktyce była to rola największych hitów, w której każdy odcinek powraca do znajomego momentu z filmów i dodaje nową zmarszczkę. Nie zrozumcie mnie źle, to było zabawne. Ale po dziewięciu odcinkach nie jestem pewien, o czym ma być ten serial. Czy chodzi o alternatywne wszechświaty? Czy chodzi o odkrywanie różnych dynamiki postaci? Czy to tylko wymówka, by rzucić nam jakiś serwis dla fanów? Może to wszystko przez te rzeczy. Ale niezależnie od przypadku, „Co jeśli…?” była zabawną jazdą. Mamy nadzieję, że sezon 2 znajdzie jaśniejszy cel.
Co jeśli...? zakończył się zabawnym finałem, w którym wszyscy zastanawiamy się, o co chodziło
Kinowe Uniwersum MarvelaCo jeśli…? sezon pierwszy dobiegł końca w tym tygodniu Obserwator złamanie przysięgi i zebranie zespołu wielowymiarowych strażników do walki z Ultron zasilany Kamieniami Nieskończoności . Zasadniczo odcinek posłużył jako pretekst do zebrania niektórych z bardziej interesujących postaci What If…?
Przynajmniej na tym poziomie „Co jeśli… Obserwator złamał przysięgę?” Udaje się. To zabawny odcinek, który w pełni wykorzystał swoją dziwaczną obsadę, aby dać nam kilka ekscytujących wizualnie scenografii – główną atrakcją była wielokrotna burza Mjolnir – i ostateczna bitwa, którą trudno byłoby rozegrać w akcji na żywo. Mieliśmy fale zombie , Doktor Strange zamieniając się w zbieraninę różnych potworów i genialny Kapitan Carter i zespół Black Widow.
A jednak, pomimo całej zabawy, jaką miałem z What If…?, wciąż staram się dbać o tę serię i te postacie. Aby porozmawiać trochę o tym, jak powstaje kiełbasa, nie wysyłamy tych odcinków wcześniej. Musimy je oglądać, kiedy pojawią się na Disney Plus, i skłamałbym, gdybym powiedział, że to nie był obowiązek. Z WandaVision i Lokim dosłownie wyskakiwałem rano z łóżka, podekscytowany kolejnym rozdziałem w MCU , ale z Co jeśli…? Cieszyłem się, ale nie byłem tym zachwycony.
Myślę, że problem jest częściowo związany z tym, co zwykle jest jedną z największych zalet Kinowego Uniwersum Marvela, jego wzajemnymi powiązaniami. To jeden z powodów, dla których uwielbiam MCU i staram się być na bieżąco z filmami i filmami serial telewizyjny to dlatego, że lubię szerszą narrację.
Jasne, że poszczególne przygody są zabawne, ale lubię połączone ze sobą postacie i przygotowania do wielkich filmów typu crossover. Przypomina mi to wiele komiksów, które inspirowały te filmy akcji.
I tu pojawia się problem z What If…? wchodzi. Ze względu na charakter serii nic z tego nie ma znaczenia. To wszystko dzieje się w różnych częściach multiwersu, więc trudno będzie, aby którekolwiek z tych wydarzeń miało jakikolwiek wpływ na Faza Marvela 4 i poza nią.
Jasne, że krążyły pogłoski o tym, że niektóre postacie przeniosą się na duży ekran, ale bardzo wątpię, że dostaniemy jakąkolwiek wzmiankę o wydarzeniach z What If…?, więc trudno mi dbać o tę serię jako o coś więcej niż zabawny serial animowany.
Avengersi się zbierają! Najlepsze filmy akcji
Wiem, że to samo można powiedzieć o każdym filmie Marvela, rzeczy takie jak Ant-Man tak naprawdę nie wiążą się z szerszą narracją, więc czy mnie to nie obchodzi? Cóż, to co innego, w tych filmach wciąż są postacie, które lubię, a wydarzenia z tych filmów dzieją się w kieszeni multiwersu, na którym mi zależy, bo to ten, w który zainwestowałem ponad dziesięć lat mojego życia w oglądaniu.
Chciałbym nie czuć się w ten sposób i chciałbym po prostu cieszyć się What If…? za to, czym jest: bombastyczny serial, który pokazuje nam historie, których nigdy nie zobaczylibyśmy w kinie, ale nie mogę. Marvel Studios zaprogramowało mnie w tym momencie, aby szukać powiązanych ze sobą wskazówek i chcieć kolejnej części toczącej się historii.
Już czas! Finał sezonu Marvel Studios #Co jeśli jest teraz transmitowany @DisneyPlus . pic.twitter.com/6Uoftou2In
- Co jeśli…? 🔥🔥🔥🔥🔥🔥 6 października 2021 r
Podjęto wyraźne starania, aby fani zainteresowali się serią. Zwerbowali głosy z całej obsady MCU, pięknie animowali ulubione historie fanów, takie jak Marvel Zombies, a nawet przywrócili ulubionego przez fanów złoczyńcę Ultrona. Szkoda więc, że po tym wszystkim serial jest w porządku i nic więcej. Twórcy serialu powiedzieli, że co jeśli…? będzie miało pewien wpływ na posuwanie się MCU do przodu, ale cynik we mnie jest wątpliwy.
Może gdy MCU będzie nadal eksplorować dziwniejsze zakątki Marvel Multiverse, spojrzę wstecz na Co jeśli…? bardziej czule, ale nie żyjemy jeszcze w tym równoległym wszechświecie.
Co jeśli…? Recenzja odcinka 9
Co jeśli…? udało się być wystarczająco zabawną serią samą w sobie, ale jesteśmy teraz gotowi wrócić do właściwego MCU.
3Podziel Się Z Przyjaciółmi
O Nas
Autor: Paola Palmer
Ta Strona Jest Zasobem Internetowym Wszystkiego Związanego Z Kinem. Dostarcza Kompleksowych Istotnych Informacji O Filmach, Recenzjach Krytyków, Biografii Aktorów I Reżyserów, Ekskluzywne Wiadomości I Wywiady Z Branży Rozrywkowej, A Także Różnorodne Treści Multimedialne. Jesteśmy Dumni, Że Szczegółowo Omawiamy Wszystkie Aspekty Kina - Od Powszechnych Hitów Po Niezależne Produkcje - Aby Zapewnić Naszym Użytkownikom Kompleksową Recenzję Kina Na Całym Świecie. Nasze Recenzje Są Napisane Przez Doświadczonych Filmowców, Którzy Są Entuzjastyczni Filmy I Zawierają Wnikliwą Krytykę, A Także Zalecenia Dla Publiczności.