Co jeśli…? recenzja odcinka 1 – Marvel spotyka Twilight Zone
Witamy w What If…?, zupełnie nowym podcaście Marvela. W każdym odcinku bierzemy popularną postać lub historię Marvela i zadajemy pytanie: co by było, gdyby sprawy potoczyły się trochę inaczej? W tym tygodniu oglądamy pierwszy odcinek Strefy mroku, „Gdzie są wszyscy?” Nasze pytanie brzmi: co by było, gdyby główny bohater był superbohaterem Marvela, a nie zwykłym facetem? Jak sprawy potoczyłyby się inaczej, gdyby miał nadludzkie zdolności? Czy łatwiej byłoby mu znaleźć pomoc? A może jego zdolności uczyniłyby go jeszcze bardziej zagubionym i samotnym? Dołącz do nas podczas eksploracji tej alternatywnej rzeczywistości i dowiedz się, co mogło się wydarzyć!
Kinowe Uniwersum Marvela bada niemożliwe w swojej cudownie dziwnej nowej serii antologii What If…?
Kinowe Uniwersum MarvelaThe Kinowe Uniwersum Marvela odkrywa niemożliwe w swojej cudownie dziwnej nowej serii antologii What If…? Jest to w zasadzie Strefa Mroku z superbohaterami i istnieje jako zabawny sposób na zbadanie opadu Loki napina wszechstronną kosmiczną równowagę kiedy nie udało mu się powstrzymać Sylvie przed zabijaniem Brat .
Trafnie, pierwszy odcinek przenosi nas z powrotem do początku MCU (przynajmniej chronologicznie) i narodziny Star-Spangled Man, lub w tym przypadku Star-Spangled Woman. Tak, w pierwszym odcinku What If…? widzimy, co by się stało, gdyby Peggy Carter (Hayley Atwell) była tą, która dostała serum superżołnierza zamiast Steve'a Rogersa.
Najlepsza rzecz Co jeśli…? ma zamiar to jest jego genialna koncepcja. Format antologii pozwala na zbadanie niemal każdej historii, jaką można sobie wyobrazić, i uwielbiam decyzję o rozpoczęciu od wariantu Kapitana Ameryki. Historia Kapitana Ameryki jest fundamentem MCU, więc rozpoczęcie tej serii z podobnym zamiarem jest po prostu cudownie pewnym posunięciem, którego nie mogłem nie podziwiać.
Zawsze czułem, że Hayley Atwell ma stosunkowo kiepski interes w MCU. Jasne, że miała swój własny program telewizyjny, ale jego nieudany marketing i wydanie oznaczały, że nigdy nie miał uczciwej szansy na wielkość, szczególnie w przypadku jednego z pierwszych programów telewizyjnych osadzonych w MCU, który może pochwalić się wieloma oryginalnymi obsadą The First Avenger. Wspaniale jest zobaczyć, jak jej wersja Kapitana Cartera ma szansę zabłysnąć (a jeszcze lepiej jest to, co powróci w każdym sezonie). Różni się od Steve'a tym, że jest bardziej bezpośrednia.
Prowadzi to do tego, że zatrzymuje Hydrę dużo wcześniej niż Rogers i zmusza Czerwoną Czaszkę do podjęcia ekstremalnych działań, których nie zrobił w filmie. Cieszę się, że naprawdę badają różnice między dwoma Kapitanami, ponieważ łatwo byłoby zasadniczo opowiedzieć historię Pierwszego Mściciela z tym, co było w zasadzie odświeżonym Kapitanem Ameryką. Jednak tego nie robią; zamiast tego dziwnie się z tym bawią i to jest zachwycające. Przypomniało mi to zabawę z figurkami jako dziecko, gdzie jedynymi ograniczeniami tego, co mogłem zrobić, była moja wyobraźnia.
Byłoby niedbalstwem nie wspomnieć o Obserwatorze, największej nowej postaci wprowadzonej w serii. Aktor Jeffrey Wright wykonuje fantastyczną robotę, wyrażając głos efemerycznego obserwatora z innego świata i nadaje roli, która mogłaby zostać zapomniana w mniejszych rękach, prawdziwą powagą. Jest w zasadzie odpowiedzią serialu na Roda Sterlinga i zabawne jest, ile struktury nadaje dziwaczności serial science-fiction . Poza tym fajnie jest zobaczyć, jak ogląda go w różnych momentach programu.
Co jeśli…? ma również całkiem imponujące tempo. Udaje im się upchnąć cały pierwszy film o Kapitanie Ameryce w trzydzieści minut, uderzając po drodze w większość głównych bitów. Może być tak, że mój oszołomiony Marvelem mózg po prostu wypełnia lukę, ale myślę, że to imponujące, co główny scenarzysta A.C. Bradley i jej zespół osiągnęli w tak krótkim czasie.
Wszystko to powiedziawszy, styl animacji wymaga trochę przyzwyczajenia. Może być trochę sztywny, zwłaszcza w scenach dialogowych, ale to na tobie rośnie. Sztywność przywodzi na myśl sekwencyjne komiksowe pochodzenie kreskówki, a względna płynność scen akcji sugeruje nam, że sztywność jest wyborem, a nie ćwiczeniem polegającym na cięciu kosztów, choć może to być bezczelna premia.
Niestety, chociaż łatwo jest przeoczyć animację „What If” jako stylistyczny wybór, trudniej jest przekonać się, że skostniały dialog to nic innego jak rażące przeszacowanie talentów obsady MCU jako aktorów głosowych. Nie ma to na celu oczerniania niczyjej wydajności MCU na żywo.
Wszyscy w tych filmach są bardzo utalentowani i wykonują dobrą robotę, sprawiając, że to, co fantastyczne, wydaje się prawdziwe. Niestety bycie dobrym aktorem telewizyjnym i filmowym niekoniecznie przekłada się na bycie dobrym aktorem głosowym. To zupełnie inny zestaw umiejętności i nie wszyscy, których Marvel zwerbował, osiągnęli swoje wyniki.
Ostatecznie jednak aktorstwo głosowe nie jest największym problemem. Problem polega na tym, że ze względu na rozbieżny charakter serii historie te są nieistotne dla wydarzeń z MCU. W rezultacie seria wydaje się nieistotna w sposób, w jaki niektóre z mniej dobrze przyjętych projektów MCU, jak niedawny Czarna Wdowa, którego ustawienie z 2016 r. sprawiło, że w 2021 r. poczułem się o wiele za późno. Mam nadzieję, że się mylę, ponieważ myślę, że w What If… jest strasznie dużo do polubienia? ale trudno mi zobaczyć, jak Marvel przekona bardziej przypadkowych fanów o konieczności oglądania serialu, który wydaje się mieć stosunkowo niewielki wpływ na Faza 4 posuwać się naprzód.
Co jeśli…? recenzja odcinka 1
Dziwna mała seria z wieloma obietnicami What If…? ma potencjał, aby stać się jednym z najciekawszych seriali Marvela. Niestety jest nieco zawiedziony podejrzanym głosem i poczuciem, że jest nieistotny.
3Podziel Się Z Przyjaciółmi
O Nas
Autor: Paola Palmer
Ta Strona Jest Zasobem Internetowym Wszystkiego Związanego Z Kinem. Dostarcza Kompleksowych Istotnych Informacji O Filmach, Recenzjach Krytyków, Biografii Aktorów I Reżyserów, Ekskluzywne Wiadomości I Wywiady Z Branży Rozrywkowej, A Także Różnorodne Treści Multimedialne. Jesteśmy Dumni, Że Szczegółowo Omawiamy Wszystkie Aspekty Kina - Od Powszechnych Hitów Po Niezależne Produkcje - Aby Zapewnić Naszym Użytkownikom Kompleksową Recenzję Kina Na Całym Świecie. Nasze Recenzje Są Napisane Przez Doświadczonych Filmowców, Którzy Są Entuzjastyczni Filmy I Zawierają Wnikliwą Krytykę, A Także Zalecenia Dla Publiczności.