Co jeśli…? recenzja odcinka 6 – Killmonger powraca w niestety thrillerze dla pieszych
Co jeśli…? recenzja odcinka 6 – Killmonger powraca w niestety thrillerze dla pieszych Szósty odcinek Co jeśli…? to rozczarowujący powrót do formy serialu po serii solidnych odcinków. Killmonger powraca w tym odcinku i chociaż miło go widzieć z powrotem, sam odcinek jest trochę zawiedziony. Fabuła jest cienka, a akcja mało inspirująca. Wygląda na to, że scenarzyści dzwonili do niego w tym tygodniu. Mimo to Michael B. Jordan jak zwykle wykonuje świetną robotę i jest kilka wzruszających momentów między nim a T'Challą. Ogólnie rzecz biorąc, jest to niestety odcinek do zapomnienia.
Co jeśli…? wraca do początków Marvel Cinematic Universe w tym tygodniu w filmie „Co by było, gdyby… Killmonger uratował Tony'ego Starka?”
Kinowe Uniwersum MarvelaCo jeśli…? wraca do początku Kinowe Uniwersum Marvela w tym tygodniu w „Co by było, gdyby… Killmonger uratował Tony'ego Starka?”. Odcinek zapewnia niezbyt subtelny tytuł dokładnie co jest napisane na puszce. Zaczynamy od Tony'ego Starka jadącego Fun-vee (nie monotonnym-vee), kiedy Dziesięć Pierścieni go atakuje. Jednak sprawy przybierają obrót, gdy Killmonger (Michael B. Jordan) ratuje Tony'ego, zanim odłamek go zrani.
Dzięki tej jednej zmianie Obserwator mówi nam, że „Era Iron Mana” nigdy nie nastała, a sprawy toczą się na znacznie mroczniejszej ścieżce. Killmongerowi udaje się przypodobać Stark Industries, przekonując Tony'ego, że musi odbudować większy i gorszy, aby nikt nigdy więcej go nie zaatakował. To ostatecznie prowadzi do tego, że para projektuje inspirowane anime drony napędzane vibranium, znane jako Liberators.
Szokujące przerażenie, okazuje się, że Killmonger właśnie wykorzystał Tony'ego do zbudowania mu armii zdolnej do walki z Wakandą. Wprowadzając swój plan w życie, Killmongerowi udaje się rozpocząć wojnę między Stanami Zjednoczonymi a Wakandą, mordując T'Challę i Tony'ego. Dowodzi armią Wyzwolicieli, ale w jeszcze jednym przypadku udaje mu się przejść na stronę Wakandy, używając swoich dronów jako ataku fałszywej flagi. Kto powstrzyma Killmongera? Cóż, trzeba będzie obejrzeć, żeby się dowiedzieć.
„Co by było, gdyby… Killmonger uratował Tony'ego Starka?” to frustrujący odcinek. I naprawdę chciałem to pokochać, a w tym odcinku jest wiele rzeczy, z których można się cieszyć, ale trudno było wywrzeć jakikolwiek rzeczywisty wpływ. Częścią problemu jest tempo i ton. My, widzowie, wiemy, że Killmonger ma ukryte motywy, by uratować Tony'ego, ale obsada Iron Mana (z wyjątkiem Pepper) jest w większości nieświadoma. Tak więc przez pierwsze dwa akty odcinka po prostu czekasz, aż but spadnie, a kiedy to się stanie, nie ma niespodzianki.
Nie byłoby to wielkim problemem, gdyby w odcinku była jakaś intryga lub napięcie, ale w zasadzie możemy odgadnąć plan Killmongera od momentu, gdy wspomina on o Wyzwolicielach. Na szczęście, kiedy odcinek przenosi się do Wakandy, sytuacja znacznie się poprawia. Fantastyczny projekt tego ukrytego narodu dobrze nadaje się do animacji. Dostępna jest zabawna scenografia akcji, która pozwala naszym bohaterom (i złoczyńcy) dać się ponieść emocjom. Co więcej, ujawnia się trzeci akt, który prawie rekompensuje raczej nijaki ton poprzednich scen.
Niestety, to jednak za mało także późno. Wspomnieliśmy wcześniej, że co jeśli…? musi ciężko pracować, aby poczuć się niezbędnym, a seriale telewizyjne najlepszym epizodom się to udało. „Co by było, gdyby… Doktor Strange stracił serce zamiast rąk?” i „Co by było, gdyby… T'Challa został Star-Lordem?”, dwa najlepsze odcinki serialu telewizyjnego, poradziły sobie z tym, wykorzystując wieloświat jako okazję do zrobienia studium postaci na temat ich głównych odpowiedników MCU.
Dowiadujemy się więcej o Strange'u i T'Challa dzięki działaniom ich uniwersalnych odpowiedników. W tym odcinku nie dowiadujemy się niczego nowego o Killmonger. To po prostu więcej tego, co już wiemy, nie ma też żadnych rewelacji na temat szerszego MCU. To tylko fajny hipotetyczny scenariusz, który ma niewielki wpływ na cokolwiek innego. To powiedział, że tak zabawa aby zobaczyć, jak Tony wchodzi w interakcję z Killmongerem.
Wakanda na zawsze! Najlepszy serial science-fiction
Duża część tego wynika z umiejętności Jordana jako aktora głosowego. Ponownie wspomnieliśmy w przeszłości, że nie wszyscy członkowie obsady MCU dobrze nadają się do aktorstwa głosowego, ale doświadczenie Jordana w programach takich jak gen:LOCK stawia go w dobrej sytuacji. Podobnie Mick Wingert wykonuje znakomitą robotę, podkładając głos pod Tony'ego Starka. Downey Jr był oczywiście twarzą MCU przez ponad dekadę i imponujące jest to, że nie tęsknisz za nim dzięki doskonałemu występowi wokalnemu Wingerta.
Wspaniale było również zobaczyć (lub usłyszeć) tak wielu członków obsady Czarnej Pantery powracających w tym odcinku. Gdybyś powiedział nam rok temu, że Angela Basset pojawi się w kreskówce Marvela, śmialibyśmy się z ciebie, ale najwyraźniej żyjemy w bardzo szczęśliwej gałęzi multiwersu. Animacja pozwala nam również zobaczyć stronę postaci Bassetta, której wcześniej nie widzieliśmy, której tutaj nie zepsujemy, ale byłoby miło zobaczyć, jak przechodzi na duży ekran MCU.
„Co by było, gdyby… Killmonger uratował Tony'ego Starka?” nie jest złym odcinkiem. To po prostu nie spełnia najlepszych wymagań, co jeśli…? ma do zaoferowania. Fabuła jest nieco zbyt zawiła, ton jest wszędzie i nie odkrywa niczego nowego w Killmonger. Podczas gdy aktorstwo głosowe jest prawdopodobnie jednymi z najlepszych, jakie mieliśmy, i ma imponującą obsadę, w tym momencie może cię to tylko zaprowadzić.
Co jeśli…? Recenzja odcinka 6
Co jeśli… Killmonger uratował Tony'ego Starka? ma fajną koncepcję i świetną obsadę głosową, ale nie odkrywa jednej z najciekawszych postaci MCU w żaden nowy lub ekscytujący sposób.
3Podziel Się Z Przyjaciółmi
O Nas
Autor: Paola Palmer
Ta Strona Jest Zasobem Internetowym Wszystkiego Związanego Z Kinem. Dostarcza Kompleksowych Istotnych Informacji O Filmach, Recenzjach Krytyków, Biografii Aktorów I Reżyserów, Ekskluzywne Wiadomości I Wywiady Z Branży Rozrywkowej, A Także Różnorodne Treści Multimedialne. Jesteśmy Dumni, Że Szczegółowo Omawiamy Wszystkie Aspekty Kina - Od Powszechnych Hitów Po Niezależne Produkcje - Aby Zapewnić Naszym Użytkownikom Kompleksową Recenzję Kina Na Całym Świecie. Nasze Recenzje Są Napisane Przez Doświadczonych Filmowców, Którzy Są Entuzjastyczni Filmy I Zawierają Wnikliwą Krytykę, A Także Zalecenia Dla Publiczności.